czwartek, 12 czerwca 2014

BDZN part tłó i wycieczka

Witajcie, moi zmyśleni czytelnicy! Wróciłam z wycieczki! Tak, jeszcze żyję! Zgrzybiałe kołdry mnie nie zabiły, bo nie były zgrzybiałe, a ja i tak spałam w śpiworze, bo jest fajniej.

Anyways... Miało być o BDZN. A więc na początek podpowiadam, że mam trochę inne kieszonkowe, niż wszyscy. Jeśli będę mieć piątkę, dostaje 3 zł, jeśli szóstkę - 10 (co się rzadko zdarza) 4- 0,50 3 - nic 2 - oddaję 3 1 - oddaję 10

A teraz chujstoryjka o BDZN...
Pewnego dnia cieszyłam się z szóstki z nie-pamiętam-czego, a BDZN dostała pewnie z 2-3. Podeszła do mnie i powiedziała:
-Uczysz się dla pieniędzy ;_;
KONIEC

Taaaa... Nie ma do jak zawiść gimbusa, który ciągle próbuje się wymigać dysmózgią...

I druga!

Kilka dni temu, w Gdyni poszliśmy zobaczyć pomnik jakiegoś... kogoś... no, ten co stoi w skale! Podeszliśmy, a BDZN powiedziała:
-Mam skojarzenia xDxDxDxDxDxD
KONIEC

A propos Gdyni, to kupiłam tacie prezent na dzisiejsze urodziny. I jest to... MASKA KORWINA, która powinna wam tu sie gdzieś wyświetlać.

Nie lubię, a wręcz nienawidzę Kurwina, kupiłam dla beki, żeby straszyć ludzi. I się udało ^_^ Maska przeszła testy i doprowadziła do prawie-zawału mojej koleżanki Natalii.

To tyle, na razie!




sobota, 7 czerwca 2014

Wycieczka do Trójmiasta

Cześć! Tu znów Kineł! Wiem, że nie było postów. Nie miałam, o czym pisać...

Ale teraz mam! Otóż jadę na klasową wycieczkę do Trójmiasta i będziemy spać w najlepszym hotelu EVER! Jest tak świetny, że pani kazała nam zabrać śpiwory, bo kołdry są zgrzybiałe! Zajebioza! Pewnie jeszcze będziemy sobie kopać latryny! Jeeeeeej!

Pewnie spytacie się, po co jadę na tą wycieczkę kosztującą masę hajsu? Odpowiedzi jest kilka:
1.Mam pokój z fankami MLP, więc będzie beka :D Zaklepuję Applejack xD
2.Przesyłanie moim koleżankom piosenki o chlebie, gdy oczekują jakiejś pioseni Katy Perry,
3.Fabryka cukierków <3
4.Omijamy 2 dni szkoły,
5.Najgłupszy pasztet z klasy (nie licząc Biedznej Dziewczynki Z Netbookiem) nie jedzie.

Cóż... Nie wiem, czy wycieczka będzie warta swej ceny (nie pamiętam ile kosztowała, ale na pewno dużo). Mam nadzieję, że tak.

Poza tym, wycieczka jest w poniedziałek, a wtedy jest lajw o TS4, a ja na dodatek jestem chora... Może z tego powodu zwolnią mnie z kopania latryn! Taa... Wątpię. A co do choroby, to zjadłam cholinexa... i gówno pomógł, ale był dobry :D

Wracając do live'a z simsów, to będą tam mówić o możliwościach czwórki (takie same pierdy, jak zawsze), pokażą ofiśjal trajler i... OGŁOSZĄ DATĘ PREMIERY! Takżeten... smuteczeg ;_; Nie będę mogła oglądać :( Ale w życiu będę miała cięższe problemy... Jak moja mama. <Kinełowa historia o trudach życia> Otóż pewnego dnia byłam z mamą w najlepszej lodziarni w mieście (przechodziłyśmy przez las i miałam schizy, że widziałam dzika). Jedna gałka tych lodów była większa niż piłka do tenisa. Gdy wracałyśmy do domu, mamie lód spadł. Lód ujebał mi bluzę, mamie spodnie oraz chodnikowi... chodnik. Przez pół drogi mówiłam "Nie martw się", doskonale wiedząc, że to nie pomoże, a ona smutała. <nioch nioch nioch> Taka sytuacja. KONIEC.

Dobra, tematy mi się wyczerpały. Pa!