sobota, 7 czerwca 2014

Wycieczka do Trójmiasta

Cześć! Tu znów Kineł! Wiem, że nie było postów. Nie miałam, o czym pisać...

Ale teraz mam! Otóż jadę na klasową wycieczkę do Trójmiasta i będziemy spać w najlepszym hotelu EVER! Jest tak świetny, że pani kazała nam zabrać śpiwory, bo kołdry są zgrzybiałe! Zajebioza! Pewnie jeszcze będziemy sobie kopać latryny! Jeeeeeej!

Pewnie spytacie się, po co jadę na tą wycieczkę kosztującą masę hajsu? Odpowiedzi jest kilka:
1.Mam pokój z fankami MLP, więc będzie beka :D Zaklepuję Applejack xD
2.Przesyłanie moim koleżankom piosenki o chlebie, gdy oczekują jakiejś pioseni Katy Perry,
3.Fabryka cukierków <3
4.Omijamy 2 dni szkoły,
5.Najgłupszy pasztet z klasy (nie licząc Biedznej Dziewczynki Z Netbookiem) nie jedzie.

Cóż... Nie wiem, czy wycieczka będzie warta swej ceny (nie pamiętam ile kosztowała, ale na pewno dużo). Mam nadzieję, że tak.

Poza tym, wycieczka jest w poniedziałek, a wtedy jest lajw o TS4, a ja na dodatek jestem chora... Może z tego powodu zwolnią mnie z kopania latryn! Taa... Wątpię. A co do choroby, to zjadłam cholinexa... i gówno pomógł, ale był dobry :D

Wracając do live'a z simsów, to będą tam mówić o możliwościach czwórki (takie same pierdy, jak zawsze), pokażą ofiśjal trajler i... OGŁOSZĄ DATĘ PREMIERY! Takżeten... smuteczeg ;_; Nie będę mogła oglądać :( Ale w życiu będę miała cięższe problemy... Jak moja mama. <Kinełowa historia o trudach życia> Otóż pewnego dnia byłam z mamą w najlepszej lodziarni w mieście (przechodziłyśmy przez las i miałam schizy, że widziałam dzika). Jedna gałka tych lodów była większa niż piłka do tenisa. Gdy wracałyśmy do domu, mamie lód spadł. Lód ujebał mi bluzę, mamie spodnie oraz chodnikowi... chodnik. Przez pół drogi mówiłam "Nie martw się", doskonale wiedząc, że to nie pomoże, a ona smutała. <nioch nioch nioch> Taka sytuacja. KONIEC.

Dobra, tematy mi się wyczerpały. Pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz