niedziela, 18 maja 2014

DŹEDZGO MAJNKRAFTA, SIMSITI I SIMSUF!!!

Witajcie! Nie miałam wcześniej czasu tutaj napisać, ponieważ zaczęłam lamić w SimCity, które po 3 miesiącach niedziałania i aktualizacji oprogramowania raczyło się włączyć oraz w Majnkrafta na PS3, w którego nie pograłam zbyt dużo przez Rainę, czyli to gówno zwane niestety moją siostrą. W międzyczasie przyszła też do nas Asia i pograłam z nią w Simsy (a Raina siedziała w pokoju obok i - jak na dziecko Minecrafta przystało - maniaczyła w tą właśnie grę). Stworzyłyśmy rodzinkę składającą się z trzech simów:
-Alice: Typowy sim, czyli leniwy pastuch grający w gry komputerowe. Jej ulubionym kolorem jest czerwony. Ma blond włosy i lekki makijaż. Nie ma pracy. Pisze książki o swoim psie.
-Paproch: Najlepszy członek (gimbo śmiech Rainy wyczuwam) rodziny. Jest psem rasy niepamiętam jakiej, ale wiem, że jest to chodzące piękno i klasa. Jest dobry w łowiectwie. Przez jeden dzień zarabia ok.5000. Jego imię wymyśliła Asia. Raz umarł przez Rainę, ale potem dzięki mnie, ekspertce od Simsów odżył.
-Maciej: Kot. Pragnie być taki, jak Paproch, ale nie umie. Prawie nic nie zarabia.
OK. Jak wejdę na kompa, to może dam wam screeny z Simsów. Poza tym, to mam pomysła z Simsami i czytelnikami tego chujowego bloga o gównie, ale to wam zdradzę w następnym poście. Baju :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz